.jpg)
U mnie dziś dwie metamorfozy. Pierwsza to metamorfoza czajniczka :) Służył wcześniej jako konewka do kwiatków. Postanowiłam go troszkę odnowić, a ponieważ nadarzyła się okazja- konkurs to czajniczek dostał drugie życie :) . Teraz bardziej pasuje do mojej kuchni, która w ten długi majowy weekend przeszła małą metamorfozę :) Jak wiosna- to zieleń! :)
Rewelacja,czajniczek na pewno ślicznie prezentuję się w nowej kuchni:)
OdpowiedzUsuńCzajniczek piękny, ta zieleń i wykończenie złotem, dla mnie bomba!!!!
OdpowiedzUsuńdziękuję! coś ostatnio pokochałam zielenie :)
OdpowiedzUsuńFajnie postarzony, widzę, że nie tylko ja stosuję czajnik do podlewania :)
OdpowiedzUsuńJa kocham stare emaliowane czjniczki takie jak ten, troche szkoda ze go odnowilas, chociaz to co na nim zrobilas jest sliczne. A kuchnie witamy w XXI wieku ten mietowy kolor jest rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńjuż dzbanek podziwiałam na FB.. ale nadal robi na mnie super wrazenie i rzeczywiście idealnie pasuje Ci do kuchni
OdpowiedzUsuńCzajniczek jest bajkowy, pięknie się prezentuje, niebywale go upiększyłaś. Pozdrawiam - Edyta.
OdpowiedzUsuńMetamorfoza kuchni bardzo fajna:-))
OdpowiedzUsuńWitaj-ale tu pięknie.Pozdrawiam i rozgoszczę się na dłużej.Piękne rzeczy tworzysz.W wolnej chwili zapraszam w odwiedzinki do Dobrych Czasów.J.
OdpowiedzUsuńRewelacyjne metamorfozy! Czajniczek piękny, a kuchenne zielenie są świeże i bardzo wiosenne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.