Zainspirowana pracami Mariny Nikuliny postanowiłam zrobić sobie dekorację na biurko :) Zakupiłam konika na biegunach i postarzyłam go troszkę :) Użyłam patyny, bitumu, past pozłotniczych i matowego lakieru do wykończenia :)
poniedziałek, 10 lutego 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jest cudny bez dwóch zdań. I dla mnie Mikulina jest inspiracją.
OdpowiedzUsuńNikulina*;)
UsuńŚliczny!
OdpowiedzUsuńUroczy , super ozdoba na biurko :-) pozdrowionka
OdpowiedzUsuńPrzywołuje wspomnienia z dzieciństwa :)
UsuńPiękny! Uwielbiam postarzanie, a szczególnie tak fajnie zrobione!
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu :)
UsuńKonik jest fantastyczny!!!!
OdpowiedzUsuńdzięki Aniu :)
UsuńNieźle! Czyba kroi sie nowa Nikulina w wersji polskiej!:) Pieknie wyszło - gratuluję! Postarzanie wyszło Ci po mistrzowsku :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki:)
Usuńcudo!!!
OdpowiedzUsuńdzienks :)
UsuńPięknie, pięknie, pięknie... powtarzam się? To nic, bo pięknie :D
OdpowiedzUsuńO raju, ale bajeczny!
OdpowiedzUsuńKonik wyszedł prześliczny :) Na swoim biurku z radością bym taką dekorację umieściła :)
OdpowiedzUsuńObłędny konik, przywołuje moje wspomnienia z dzieciństwa :) Niemal identycznego konika dostałam w prezencie od pradziadka stolarza. To jeden z niewielu prezentów z dzieciństwa, które pamiętam do dziś. Ach.. gdyby się zachował do dziś sprawiłabym moim dziewczynom nie lada frajdę :) Piękny, ozdobiony ze smakiem i wyczuciem.
OdpowiedzUsuń