Muszę Wam o tym opowiedzieć! Bo cieszę się bardzo i jestem jakaś
taka pozytywnie podbudowana. Dzisiaj uczestniczyłam w porodzie.
Poważnie!
Moja przyjaciółka zawezwała mnie dziś rano na porodówkę. Ona rodziła, nie ja Ponieważ jestem pielęgniarka, pracowałam do niedawna w tym szpitalu to pozwolono mi brać udział w porodzie. Poród zakończył się cięciem cesarskim, bo Junior ważył (UWAGA!) 4755g!! Nieźle co?
Moja przyjaciółka zawezwała mnie dziś rano na porodówkę. Ona rodziła, nie ja Ponieważ jestem pielęgniarka, pracowałam do niedawna w tym szpitalu to pozwolono mi brać udział w porodzie. Poród zakończył się cięciem cesarskim, bo Junior ważył (UWAGA!) 4755g!! Nieźle co?
Byłam świadkiem
narodzin syna mojej przyjaciółki, byłam przed
porodem, w trakcie cięcia i tuż po nim. Wiecie jakie to emocje? Nowe
życie się rodzi! Cud! I ja, stara Pielęgniara, która niejedno w życiu
widziała uryczałam się jak wariatka! A
to nie był pierwszy poród przy którym byłam, nie. Nie licząc swoich
dwóch , byłam jeszcze przy kilku innych porodach- innej przyjaciółki i
bratowej. I zawsze to samo- emocje niesamowite! Położna, Pielęgniarka-
to piękny zawód! Narodziny dziecka- fantastyczne przeżycie! Mam kilka fotek Małego, ale nie publikuję bo nie zapytałam o zgodę :) Ale wierzcie mi , jest śliczny!
Aniu, Romku- GRATULUJĘ!
Co za dzień!!!
Co za dzień!!!
gratulacje dla rodziców!!!
OdpowiedzUsuńa jak ma na imię?
dobre pytanie :) Mama chce Szymona a Tata Kajetana :) negocjacje trwają :)
OdpowiedzUsuńEmocje niesamowite, nawet jak to czytam to łza się kręci, a nie znam ludzi, chyba się starzeję.
OdpowiedzUsuńGratulacje ogromne dla szczęśliwych rodziców.
Pozdrawiam
No to może chrześniak ci się urodził ;)
OdpowiedzUsuńMi się kiedyś Kajetan podobał, co by mu Kaj mówić :)
Gratuluję takiego przeżycia! Z tej drugiej strony porodu mniej boli, no nie? ;)
OdpowiedzUsuń