Zakochałam się w koralikach :) Tych małych, malutkich :) Dostałam od świętego Mikołaja ;) dwie przecudnej urody bransoletki i tak mi się spodobały, że postanowiłam sama się nauczyć. Oto pierwsze efekty mojej pracy. Weronika siedziała wraz ze mną i też bransoletkę wydziergała :) Moja ta z sówką :)
a to prezenty od św. Mikołaja . Brązowa od Ewy a biało- czarna od Ilonki. Dziękuję Dziewczyny!
środa, 22 stycznia 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brawo za pierwsze i jakże udane plecenie z koralików.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają takie bransoletki :)
OdpowiedzUsuńśliczne bransoletki, może i ja spróbuję.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńto nie takie trudne, a fajna zabawa :)
OdpowiedzUsuńBardzo udane bransoletki - koralikowanie wciąga;)))
OdpowiedzUsuńZrobienie biżuterii dla siebie jest niezwykle przyjemne, a świetnie Ci to wychodzi. Super ozdoba :)
OdpowiedzUsuńTeż dostałam jedną taką bransoletkę i też się zakochałam :)
OdpowiedzUsuńSama nie robię, więc pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że w spotkamy się w jakiejś tam kiedys wymiance :)