Witam w mojej Dziupli!

Ten blog będzie o mnie. O tym co lubię, czym się zajmuję , o czym marzę. O rzeczywistości. O ludziach. O tym co mnie otacza.O moim hobby przede wszystkim.




Obserwują mnie

czwartek, 12 lipca 2012

zakurzyło się.....

....i to dosłownie. Blog mi się przykurzył, pajęczynami zarósł. Na nic nie mam czasu. Mieszkanie też zakurzone, właściwie zapylone. Remont trwa nieustannie. Ciągle po domu kręcą się fachowcy- najpierw hydraulicy, potem elektryce, teraz Pan Zygmunt- płytkarz, glazurnik i Majster Od Wszystkiego :) Kurz wszędobylski wszędzie wlezie, nie pomaga niestety codzienne sprzątanie kiedy rano od nowa robota się zaczyna. Najgorsze, że musimy mieszkać w tych warunkach.....ale jakoś przetrwamy. Do końca co prawda jeszcze daleko, ale damy radę :) Warsztat decu po przeprowadzce nadal w piwnicy w kartonach. Tęsknię już za moją dłubaninką, ale na razie nie ma widoków na powrót do rękodzielnictwa. Muszę jeszcze trochę poczekać.
Wakacje w pełni. W tym roku niestety po raz pierwszy od wielu lat spędzimy je w domu. No niestety....remont ważniejszy. Urlop mamy w sierpniu jest więc nadzieja, że do tego czasu trochę ogarniemy remonty i będziemy odpoczywać w ogródku. :)
Pozdrawiam wakacyjnie wszystkich którzy do mnie zaglądają i przepraszam, że nie zostawiam komentarzy na Waszych blogach. Zaglądam tam i podziwiam.  I obiecuję poprawę. :)

6 komentarzy:

  1. znam ten ból :) u mnie ocieplanie chaty, wszędzie walają się kulki styropianu i nie daje rady ich ogarniać ;) a są dosłownie wszędzie, nie tylko na dworze, chodniku, trawniku, do domu też się noszą, jak nie z butami tak wpadają oknami ;) sprzątanie wydaje się być syzyfową pracą ;)
    pozdrawiam i wytrwałości remontowej życzę! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja ostatnio się tak zastanawiałam: Gdzie ta nasza Kruszynka? Życzę Ci wytrwałości i pięknych efektów po remoncie i powrotu do dłubaninki!

    Pozdrawiam, Jagodzianka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jesteś osamotniona, ja też nie mam czasu na różne rzeczy. Zaglądam na bloga w pośpiechu i wstawiam jakieś zapychacze i czasoumilacze, zamiast porządne prace pokazać. I piąty już rok z rzędu nie mam urlopu, będę siedzieć w biurze, gdy inni będą wylegiwać się na łonie natury. Ale po prostu trzeba uzbroić się w cierpliwość i to przetrwać, w końcu i dla nas zaświeci słoneczko. Życzę jak najszybszego uporania się z remontem i zasłużonego po nim odpoczynku.
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  4. No dobrze ,że w końcu przyszłaś i tu trochę odkurzyć:))przynajmniej wiemy ,że żyjesz:)))wytrwania życzę:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja Ci zazdroszczę bardzo remontu.Pomyśl sobie jak będziesz miała ładnie i czysto jak skończą. Pozdrawiam !!!

    OdpowiedzUsuń
  6. zyję, żyję :) dzięki że o mnie pamiętacie :)i zaglądacie tutaj Buziaki

    OdpowiedzUsuń